Rosyjskie pieniądze już nie smakują!
Data wpisu: 07 marzec 2022r.
Autor wpisu: MegaHol.pl
W obecnej sytuacji, kiedy Rosja wywołała wojnę i najechała Ukrainę nikogo nie dziwi, że również koncerny samochodowe straciły zainteresowanie inwestowaniem na rosyjskim rynku. Ale takie bezpośrednie wycofanie się jest dla wielu firm gigantycznym kłopotem obłożonym równie dużymi stratami. Kto i czy wycofa się z Rosji?
28 lutego decyzję o wycofaniu swoich udziałów z Rosnieftu ogłosiło BP. To oczywiście decyzja polityczna, a nie ekonomiczna, gdyż analitycy przewidują stratę koncernu na poziomie 25 miliardów dolarów. Trzeba też zauważyć, że to tylko symboliczny gest. BP jest właścicielem prawie 20% akcji Rosnieftu, ale sprzedaż tych akcji dzisiaj jest właściwie niemożliwa. Może na giełdzie moskiewskiej kiedy znów zacznie działać, ale wówczas ich wartość jeszcze spadnie o ile ktoś będzie chciał je kupić. BP jest jednak zdeterminowane i ostatecznie wpisze te akcję po stronie strat, a dodatkowo twierdzą, że ta decyzja absolutnie koreluje z ich dalekosiężną polityką odejścia od paliw kopalnych. Dlatego też BP jakiś czas temu zmieniło nazwę na koncern energetyczny nie petrochemiczny.
Nie wiele różni się sytuacja producentów aut którzy prowadzą intensywną sprzedaż na tym rynku, ale najtrudniej będzie tym którzy na terenie Rosji mają swoje fabryki. Z uwagi na wysokie cła jakie obowiązują w Rosji na auta sprowadzane, koncerny zdecydowały się na inwestycje w fabryki rosyjskie i budowanie nowych fabryk na miejscu.
Sprzedaż nowych aut nie jest w Rosji wprost proporcjonalna do wielkości kraju. To zaledwie około 1,6 miliona sztuk rocznie. Zaledwie bo na przykład w Niemczech to o milion więcej, ale to kuszący kąsek stąd walka o ten rejon była zacięta. Do tej pory zwycięsko z tego pojedynku wychodził Renault, które ma 40% udziału w sprzedaży. Pomijając wszystkie problemy jakie powstają na skutek ogólnoświatowych sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję to przede wszystkim, kontynuacja ich przedsięwzięć w tym kraju nie była by korzystna wizerunkowo dla globalnego koncernu.
Przykładem bardzo kłopotliwej współpracy jest udział francuskiej firmy w zakładach produkujących Ładę. Renault ma tu ponad 60% udziałów, ale reszta należy do rządowej spółki której założycielem jest Władimir Putin. Do tego 15% udziałów ma w koncernie Renault Rząd Francji czyli w Ładzie jednocześnie współwłaścicielami są Skarby Państwa Francji i Rosji. Jeśli nic nadzwyczajnego nie stanie się nagle w polityce i Rosja nie odstąpi od agresji na Ukrainę Grupa Renault poniesie gigantyczne straty. Taka patowa sytuacja dotyczy większej ilości fabryk choćby starej fabryki moskwicza pod Moskwą, gdzie koncern produkuje takie samochody jak: Renault Arkana, Renault Captur, Renault Duster, Nissana Terrano. Zresztą z Nissanem i Mitsubishi mają umowy partnerskie co stwarza następne problemy, gdyż nie mogą podejmować decyzji bez ich udziału.
Oczywiście nie tylko Renault ma fabryki w Rosji. W podobnej sytuacji, choć na mniejszą skale, znalazły się Volkswagen, Hyundai Motor Group i Toyota Motor Corporation. W przeciwieństwie do firm, które jedynie eksportują samochody do Rosji ci co je w Rosji produkują nie mogą z dnia na dzień zamknąć interesu i wyjechać. Mawia się, że pieniądz nie śmierdzi i źródło zysku nie ma znaczenia, ale czy to przysłowie potwierdzi się w tym przypadku.
Trzeba pamiętać, że Renault już był w podobnej sytuacji kiedy gigantyczne sankcje nałożono na Iran. Wówczas i oni i inne firmy motoryzacyjne zniknęły z rynku Irańskiego ponosząc wielkie straty. Czy zdecydują się na podobne działanie? Prawdopodobnie tak – o ile nie zmieni się szybko sytuacja geopolityczna. Będzie to miało kolejny negatywny wpływ na gospodarczą sytuację Unii Europejskiej. Przypuszczać można, że cena nowych samochodów wzrośnie, przynajmniej do czasu wyjścia na prostą. Pozostaje pytanie co można zrobić by na tą prostą wyjść. Koncerny będą szukać zapewne nowych rynków zbytu i nowych miejsc, gdzie można będzie uruchomić produkcję aut przy niższych kosztach. Tyle tylko czy to nie będą kraje o równie lub bardziej niepewnym statusie niż Rosja, której pseudo demokracja nikomu dotychczas nie przeszkadzała w robieniu interesów.
Cóż? Tymczasem trzeba pamiętać, że trwa wojna na Ukrainie. Wojna niesprawiedliwa i nieuczciwa. Pomagajmy Ukrainie i jej obywatelom jak możemy i miejmy nadzieję, że to będzie ta wygrana walka Davida z Goliatem.